Paplanina ma zbędną jest. Oddaję głos fotografiom :)
środa, 24 czerwca 2009
M&Ł | reportaż
By blog nie ociekał plenerami, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią prezentuję reportaż ślubny Magdy i Łukasza.
Paplanina ma zbędną jest. Oddaję głos fotografiom :)


































Paplanina ma zbędną jest. Oddaję głos fotografiom :)
wtorek, 23 czerwca 2009
Gość z Wysp
Nowy członek rodziny. Nazywają go niebieski angol, czy jakoś tak ;)
Roboczo: Frodo. Gdyby to ode mnie zależało, to na starcie nazywałby się np. Bigos, Bosman (tutaj kot miast niebieskiego musiałby być zielony ;), czy z normalniejszych kocich imion- Mirek, Marian, Stanisław...
Frodo to wypracowany z bólem serca kompromis. Majka proponowała Miłek, Kocio, Jerry... A to już nie na me nerwy :)
Frodo roztkliwia, z drugiej jednak strony... Drugą noc z rzędu mam wrażenie, że śpię w stadninie koni w Nowielicach. Przez kilka zarezerwowanych na sen godzin słyszę tylko pytyko pytyko, pytyko... Ile fabryka dała przez cała długość mieszkania. I to na wespół ze spokojnym dotąd Frankiem!








Roboczo: Frodo. Gdyby to ode mnie zależało, to na starcie nazywałby się np. Bigos, Bosman (tutaj kot miast niebieskiego musiałby być zielony ;), czy z normalniejszych kocich imion- Mirek, Marian, Stanisław...
Frodo to wypracowany z bólem serca kompromis. Majka proponowała Miłek, Kocio, Jerry... A to już nie na me nerwy :)
Frodo roztkliwia, z drugiej jednak strony... Drugą noc z rzędu mam wrażenie, że śpię w stadninie koni w Nowielicach. Przez kilka zarezerwowanych na sen godzin słyszę tylko pytyko pytyko, pytyko... Ile fabryka dała przez cała długość mieszkania. I to na wespół ze spokojnym dotąd Frankiem!
niedziela, 14 czerwca 2009
Magda&Łukasz - zapowiedź
Subskrybuj:
Posty (Atom)