środa, 13 maja 2009

Majka na osiemdziesięciu pięciu

Nigdy nie byłem typem sprzętowego onanisty. Nie roztkliwiałem się nad czerwonymi paskami, białymi tubusami i 10 klatkami na sek. To co miałem na podorędziu po prostu miało spełniać swoje zadanie...
Do teraz ;)
Każdego dnia odkrywam ten obiektyw na nowo, każdego dnia odurzam się jego możliwościami. Echam coraz głośniej! :)
Zauważyłem również pewną prawidłowość. Przy podpiętym 85 Majka pozuje znacznie chętniej ;)




nawet gdy chwilę wcześniej zaliczyła zdrową wywrotkę na rowerze...



smuteczki mego dziecka nie trwają jednak długo :)




Brak komentarzy: