Jeszcze przez chwilę zatrzymam się przy sobocie, która należała do M&T.
Ponieważ nie zostałem upoważniony do prezentacji hardcore’owych scen z parkietu, pozwolę sobie puścić foty bandu, który w sposób bardzo bezpośredni przyczynił się do potęgi przedsięwzięcia ;)
Jako człowiek muzycznie skrzywiony nigdy nie byłem zwolennikiem weselnych rytmów, jednak ci państwo rozłożyli mnie na opatki :)
środa, 29 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
A cóż to za kapela? zaciekawiłam się...
Hula-gula from K-g :)
Dziękuje za szybką odpowiedź.. Czekam na nowe zdjęcia...
Przyznam, że te ilustrujące miasto Gryfice wywarły na mnie wrażenie.. Na nowo odkryłam iskierkę, która mnie do wspomnianej mieściny sprowadziła. Dziękuję.
"Bardzo bym chciał poprosić tą Panią, yyy, co leży pod drzwiami. Proszę ja przynieść tutaj. Tu , właśnie o tu, koło mikrofonu,o tak. Halo!! Budzimy się ! I śpiewamy "Białego misia"." (TYMAŃSKI)
Prześlij komentarz