Dawno weekend nie był tak fotograficzny (odczytuje to jako zapowiedź dobrego :)
Sprawczynią zamieszania stała się Sylwia Bomba, która w piątek dokonała otwarcia wystawy swoich prac w gryfickim DK, natomiast w sobotę od rana prowadziła warsztaty (foto- dokumentacja poniżej).
Sylwia jest młodziutką, świetnie zapowiadającą się fotografką, studentką łódzkiej filmówki i w przeciwieństwie do mnie- potrafi rozmawiać o tym co robi :)
Za Jej sprawą po raz kolejny przeprowadziłem próbę sił ze studyjnym oświetleniem (i po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że to nie do końca moja dziedzina. Stanowczo wolę otwarte plenery (ewentualnie wysokie ISO :))
Ponownie Rybokarty... Co prawda ciekawych miejscówek nie brakuje, jednak "ślepy los" zrządził, że ponownie wylądowaliśmy w pałacowych wnętrzach.
Niefart polegał na tym, że do dyspozycji mieliśmy najmniej atrakcyjne (fotograficznie) pomieszczenia. Troszkę szkoda, ale cóż, w końcu chodziło głównie o naukę, nie zaś o wymierne efekty pstrykactwa.
Niedziela. Ta również wypełniona była migawkodźwiękami, ale o tym może innym razem ;)
niedziela, 1 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz